środa, 11 listopada 2015

GARNIER OLIA 7.13 - BEŻOWY CIEMNY BLOND

Ostatnio farbowałam włosy w maju. Jak na mnie i moje eksperymenty z włosami i tak sporo wytrzymałam nie ruszając ich i nic z nimi nie robiąc. Ten kto mnie zna pewnie wie, że miałam już chyba wszystkie kolory na głowie… Minęło trochę czasu i właśnie wczoraj pod wpływem impulsu postanowiłam wybrać się do drogerii w celu kupienia jakiejś farby. Chciałam lekko przyciemnić włosy, tak aby uzyskać kolor zbliżony do mojego naturalnego koloru, takiego jak ma większość polek, czyli ciemny ‘mysi’ blond. W tym celu przy pomocy pani z drogerii postanowiłam wziąć Olię w kolorze: ciemny beżowy blond. Producent zapewnia, że farba nie zawiera amoniaku, za to posiada aż 60% olejków kwiatowych, które mają nam te włosy odżywić. I faktycznie, tuż po rozpakowaniu pudełka można wyczuć przyjemny, kwiatowy zapach. Ponadto podczas nakładania farby zauważyłam, że jej konsystencja jest faktycznie oleista, coś jakby nałożyć na włosy farbę i dodać do tego olejek arganowy, jak dla mnie i moich włosów które już trochę przeszły- super.  W skład pudełka wchodzi standardowo: krem koloryzujący, krem utleniający, ulotka z instrukcją, rękawiczki oraz maska do włosów. Farbowanie włosów tą farbą to sama przyjemność, dobrze się ją nakłada no i nie śmierdzi amoniakiem tak jak większość farb. Po zmyciu jej włosy były lśniące i miłe w dotyku, myślę że to właśnie zasługa olejków, które znajdują się w farbie. Co do samego koloru- mimo że zmiana nie jest jakoś drastycznie wielka, mam co do niej trochę mieszane uczucia. No ale przynajmniej dawka olejków trochę mi je odżywiła. Znając mnie nie minie dużo czasu i wrócę znowu do jasnych, bo jednak w takich czuję się najlepiej. Już od dawna podoba mi się efekt sombre hair, czyli łagodniejszej siostry ombre. Co do Garnier Olia - najbardziej zdziwiło mnie to, że kolor wyszedł zbliżony do tego na pudełku, ale to akurat jak najbardziej na plus. Używając innych farb kolor zawsze wychodził mi co najmniej z dwa tony ciemniejszy, niż na opakowaniu A Wy co myślicie o tym kolorze? A może używałyście kiedyś tej farby Garniera, dajcie koniecznie znać co o niej myślicie.



Kolor przed farbowaniem.

Kolor po farbowaniu.

2 komentarze: